Jak napisałam wyżej, Carla Sagana oznacza poetycko „niebieską kropkę”, ponieważ patrząc z kosmosu Ziemia wygląda jak mały, niebieski punkt, za którym chowają się wszystkie nasze codzienne problemy. Czasem zastanawiam się, czy ktoś obserwując Ziemię z odległej przestrzeni mógłby pomyśleć, że toczy się tutaj od dawna wspaniałe życie. Miasta nocą, oświetlane przez tysiące, a może i miliony ulicznych latarń mogłyby sprawić zainteresowanie Ziemią innych cywilizacji. Czy jesteśmy obserwowani? Tego nie wiemy chociaż większość z nas nurtuje te pytanie. Planeta powstała około 5 miliardów lat temu z ogromnego obłoku materii, z której ukształtowało się Słońce i krążące wokół niego planety i inne cuda kosmosu. Był to jednak bardzo, bardzo długi proces. Podczas tego procesu jakaś gwiazda, a może nawet kilka musiało zakończyć swoje istnienie w ogromnej eksplozji. Pewnie myślicie skąd to wiadomo. Otóż nasze ciała są zbudowane z ciężkich pierwiastków, które niestety same z siebie nie powstają. Kształtują się one w procesach termonuklearnych zachodzących w jądrach gwiazd. Nie ma szansy na istnienie innych naturalnych, podkreślam NATURALNYCH procesów, które mogłyby doprowadzić do powstania węgla czy złota i wielu innych pierwiastków niezbędnych do funkcjonowania naszych jakże ciekawe zbudowanych organizmów. Spójrzcie na to, że nawet największe, najpotężniejsze, najbardziej tragiczne katastrofy nie były w stanie zniszczyć biologicznego żywiołu.
1 komentarz w temacie “Ziemia jako Carla Sagana, czyli niebieska kropka na niebie.”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Ciekawy artykuł. Czekam na coś więcej. może tym razem o jowiszu?